Hubal

Henryk Dobrzański pseudonim "Hubal", właściwie Henryk Józef Feliks Hubal-Dobrzański z Dobrej herbu Leliwa (urodzony 22 czerwca 1897 w Jaśle, zmarł 30 kwietnia 1940 pod Anielinem koło Opoczna) – pułkownik kawalerii Wojska Polskiego, sportowiec, "zagończyk", jeden z pierwszych dowódców partyzanckich w czasie II wojny światowej.


Major Henryk Dobrzański 'Hubal'

Życiorys

Urodził się w rodzinie szlacheckiej pieczętującej się herbem Leliwa, jako syn Henryka Dobrzańskiego de Hubal i Marii z Lubienieckich. Był wnukiem powstańca z 1863 roku. Jego ojciec pochodził z zaścianka szlacheckiego Dobra Szlachecka. Henryk Dobrzański był w prostej linii potomkiem Zawiszy Czarnego z Garbowa, tak od strony ojca, jak i matki.
W roku 1912 młody Dobrzański przyłączył się do Drużyn Strzeleckich, a po wybuchu I wojny światowej zgłosił się na ochotnika do Legionów Polskich. Służył w 2 Pułku Ułanów, gdzie wyróżnił się odwagą. Brał udział w bitwie pod Stawczanami oraz pod Rarańczą. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości wstąpił do Wojska Polskiego.
Brał udział w wojnie polsko-ukraińskiej w 1918 roku i dowodził plutonem kawalerii podczas walk o Lwów. W latach 1919-1921 brał udział w wojnie polsko-bolszewickiej. Za odwagę na polu walki został odznaczony czterokrotnie Krzyżem Walecznych i krzyżem srebrnym Orderu Virtuti Militari. Po wojnie pozostał w wojsku. Jako świetny kawalerzysta był członkiem reprezentacji Polski w jeździectwie, zdobywając ogółem 22 złote, 3 srebrne i 4 brązowe medale. W roku 1925 zdobył w Londynie Nagrodę indywidualną dla najlepszego jeźdźca, był również zawodnikiem rezerwowym w składzie polskiej ekipy na Igrzyskach Olimpijskich w Amsterdamie w 1928 roku. Na prestiżowych zawodach w Aldershot zajął czwarte miejsce.
W roku 1927 Dobrzański awansował do stopnia majora, a w latach 1934- 1936 pełnił funkcję kwatermistrza w stacjonującym tam 2 Pułku Strzelców Konnych.
Tuż przed wybuchem wojny obronnej 1939 otrzymał przydział jako zastępca dowódcy 110 Rezerwowego Pułku Ułanów. Mimo że jednostka miała wejść do walki w drugiej linii, szybkie postępy wojsk niemieckich sprawiły, że 11 września została przeniesiona do Wołkowyska, a stamtąd w kierunku Grodna i Lasów Augustowskich. W trakcie marszu stoczyła kilkanaście potyczek z Wehrmachtem i brała udział w obronie Grodna przed wkraczającą ze wschodu Armią Czerwoną. 20 września, po dwóch dniach ciężkich walk z Sowietami, Grodno skapitulowało. 23 września generał Wacław Przeździecki wydał rozkaz, aby wszystkie podległe mu oddziały przedostały się na teren neutralnej Litwy. Podporządkowania się temu rozkazowi odmówił jedynie 110 Pułk Ułanów, w którym służył Dobrzański. Po wchłonięciu resztek innych oddziałów, oddział podjął marsz w kierunku broniącej się Warszawy. Nad Biebrzą pułk został okrążony przez Sowietów, kosztem ciężkich strat zdołał jednak przerwać linie wroga. Wkrótce po tym jego dowódca, pułkownik Jerzy Dąbrowski, wydał rozkaz rozwiązania oddziału. Około 180 żołnierzy pod dowództwem majora Henryka Dobrzańskiego podjęło decyzję dalszego udziału we wciąż toczących się walkach i ruszyło w kierunku oblężonej stolicy.
Po kapitulacji Warszawy 27 września, przed oddziałem Dobrzańskiego stanął wybór – ewakuacja do Francji przez Węgry lub Rumunię, rozwiązanie lub kontynuacja walki. Około 50 żołnierzy z Dobrzańskim na czele podjęło decyzję marszu na południe. 1 października przekroczyli Wisłę w okolicach Dęblina i kontynuowali marsz w kierunku Gór Świętokrzyskich. Tego samego dnia oddział stoczył pierwszą potyczkę z Niemcami i postanowił schronić się na Kielecczyźnie do czasu ofensywy alianckiej na Zachodzie, której spodziewano się na wiosnę 1940 roku. Bitwa pod Kockiem zakończyła kampanię wrześniową, lecz nie zakończyła oporu Polaków. Major Dobrzański przyjął pseudonim "Hubal" (przydomek rodowy gałęzi Dobrzańskich, z której się wywodził), a jego oddział, teraz jako Oddział Wydzielony Wojska Polskiego, stał się pierwszym oddziałem partyzanckim II wojny światowej. 2 października 1939 hubalczycy odnieśli pierwsze zwycięstwo nad Niemcami w potyczce pod Wolą Chodkowską. Dzięki pomocy ludności mieszkańców Kielecczyzny oddziałowi udawało się wymykać z organizowanych przez Niemców pułapek. Wyjątkiem była częściowo udana akcja Niemców na początku listopada, kiedy w wyniku obławy oddział Hubala został zaskoczony we wsi Cisownik i wymknął się z zasadzki kosztem utraty prawie wszystkich koni. Niemcy reagowali na działalność oddziału represjami w stosunku do cywilów – oficjalnie z tego powodu kierownictwo ZWZ i Delegatura Rządu na Kraj nakazały Hubalowi rozwiązać oddział, mimo wcześniejszej zgody na jego rozbudowę, która nastąpiła w czasie kilkutygodniowego pobytu "hubalczyków" we wsi Gałki. Wiązało się to ze zmianą na stanowisku komendanta ZWZ – w miejsce gen. "Torwida" Karaszewicza-Tokarzewskiego, funkcję tę objął gen. S. Rowecki "Grot", sceptycznie nastawiony do idei umundurowanej partyzantki. Hubal podporządkował się częściowo rozkazowi, dając swoim podkomendnym swobodę decyzji. Sam z grupą ochotników, liczącą 72 ludzi kontynuował walkę, ograniczając jednak kontakty z ludnością cywilną do minimum, aby nie narażać jej na represje.
30 marca 1940 roku oddział Hubala zadał poważne straty (ok. 100 zabitych) batalionowi policji w potyczce pod Huciskiem. Kilka dni później w walkach pod Szałasem hubalczycy stoczyli kolejny bój, tym razem z oddziałem SS, również wychodząc zwycięsko z konfrontacji. Jednak wskutek przewagi liczebnej Niemców, próba przebicia przez pierścień okrążenia, zakończyła się utratą kontaktu miedzy plutonami piechoty i kawalerii Hubala, które do śmierci Majora działały oddzielnie. Dla zlikwidowania zagrożenia ze strony Szalonego Majora Niemcy sformowali liczącą 1000 żołnierzy grupę antypartyzancką złożoną z formacji SS, batalionu Wehrmachtu i jednostki czołgów. Liczebność oddziału Hubala nigdy nie przekroczyła 300 żołnierzy, do walki z nim Niemcy zaangażowali natomiast ogółem ok. 8000 ludzi. 11 kwietnia Niemcy spacyfikowali Skłoby i Hucisko, zabijając wszystkich mężczyzn. Wydarzenie to wstrząsnęło Hubalem, który do tej pory nie zdawał sobie w pełni sprawy z realiów hitlerowskiej okupacji.
30 kwietnia 1940 roku poczet Majora, został zaskoczony w czasie biwaku (prawdopodobnie w wyniku zdrady) przez oddziały 372 dywizji Wehrmachtu w okolicach Anielina koło wsi Studzianna, w odległości ok. 20 km od Opoczna. W gwałtownej walce oddział uległ rozproszeniu, a sam Hubal poległ z bronią w ręku.
Niemcy zmasakrowali jego ciało i wystawili je na widok publiczny, a następnie wywieźli do Tomaszowa Mazowieckiego i spalili lub pochowali w nieznanym miejscu. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że miejscem pochówku była miejscowość Wąsosz Górny 40 km na północ od Częstochowy. Obecnie trwa zbieranie wszelkich informacji na temat jego pochówku. Niedobitki oddziału Hubala walczyły do 25 czerwca, gdy został on ostatecznie rozwiązany. W 1966 roku major Henryk Dobrzański został pośmiertnie odznaczony Złotym Krzyżem Virtuti Militari i awansowany do stopnia pułkownika.
W czasopiśmie "Odkrywca" pojawiły się zdjęcia uzyskane od potomka niemieckiego żołnierza stacjonującego w rejonie działań hubalczyków. Na zdjęciach przedstawiony jest najprawdopodobniej Henryk Dobrzański owinięty igliwiem i gazetami, co sugeruje, że jego ciało zostało spalone. Podpis na zdjęciu brzmiał: Polski generał zabity 30 kwietnia 1940 roku. Miejsce wykonania zdjęcia i data, mimo błędnego stopnia, jednoznacznie świadczą, że są to zdjęcia Hubala. Wnukiem Henryka Dobrzańskiego jest Henryk Sobierajski jeden z dyrektorów Telewizji Polsat, prezes Stowarzyszenia Sympatyków Zawodowych Grup Kolarskich w Polsce oraz współautor wraz z fotografikiem Arturo Mari albumu "Chwalcie Boga w waszym ciele... Jan Paweł II o sporcie". Na Cmentarzu Partyzanckim w Kielcach znajduje się symboliczna mogiła Henryka Dobrzańskiego.

Domniemany grób


"Dziennik" w wydaniu z 27 października 2006 podał informację, jakoby szczątki majora Henryka Dobrzańskiego miały zostać pochowane w podczęstochowskim Wąsoszu. Według ustaleń dziennikarzy żołnierze niemieccy tuż po zabiciu majora Dobrzańskiego mieli jego ciało przywieźć do Wąsosza nad Wartą znajdującego się wówczas w granicach Rzeszy Niemieckiej. Proboszcz tamtejszej parafii Wincenty Spirra uważany za volksdeutscha relacjonował, że wiosną 1940 roku na terenie wsi zostało pochowane bez honorów wojskowych ciało nieznanego mu żołnierza ubranego w polski mundur.
W latach 50., gdy w Wąsoszu przeprowadzano elektryfikację wsi, podczas robienia wykopu pod fundamenty jednego ze słupów na tyłach plebanii natrafiono w ziemi na szczątki żołnierza. Ubiór zwłok różnił się jednak od ciał powstańców styczniowych pochowanych pod Wąsoszem wskazując na pochodzenie z okresu II wojny. Z inicjatywy ówczesnego proboszcza parafii Franciszka Bara ciało to w tajemnicy zostało ponownie pochowane na cmentarzu.
Wiosną 2007 we wskazanych przez jedynego żyjącego świadka pogrzebu z lat 50. i najbardziej prawdopodobnych miejscach na cmentarzu dokonano ekshumacji kilku grobów nie wykazując jakoby był tam pochowany polski oficer z lat II wojny światowej.

Żołnierze majora "Hubala"

* kpt. dypl.,inżynier Maciej Kalenkiewicz "Kotwicz"
* kpt. Józef Grabiński "Pomian"
* por. rez. Feliks Karpiński "Korab"
* ksiądz kapelan Ludwik Mucha "Pyrka"
* ksiądz dr. Edward Ptaszyński
* ppor.sł. stałej saperów Marek Szymański "Sęp"
* wachm. Józef Alicki
* wachm. Romuald Rodziewicz "Roman"
* ppor. Zygmunt Morawski "Bem"
* plut. Antoni Kisielewski
* plut. Franciszek Głowacz "Lis"
* ppor. rez. Józef Wyrwa "Furgalski" "Stary"
* plut. Stanisław Kagankiewicz
* rtm. Józef Walicki "Walbach"
* Marianna Cel "Tereska"
* Czesław Chrustowicz "Konar"

Filmy i książki o Henryku Dobrzańskim


W roku 1973 na podstawie losów Henryka Dobrzańskiego i jego oddziału Bohdan Poręba wyreżyserował film pod tytułem "Hubal".
W 1947 roku we Włoszech dzieje oddziału majora Dobrzańskiego "Hubala" opowiedział znanemu pisarzowi Melchiorowi Wańkowiczowi uczestnik, żołnierz od Hubala, będący z nim od pierwszego do ostatniego dnia, Roman Rodziewicz. Pisarz umieścił te opowieść w książce "Wrzesień żagwiący", która ukazała się w 1947 roku na emigracji. Osobne wydanie książki jako "Hubalczycy" ukazało się w Polsce w 1959 roku i miało kilkanaście wydań. Melchior Wańkowicz przyczynił się swoją książką do powstania legendy o Hubalu.
Inna książka o Hubalczykach pióra żołnierza oddziału Marka Szymańskiego to: "Oddział majora Hubala", ostatnie wydanie, poprawione: Warszawa 1999.
Inna książka: Aleksandra Ziółkowska (kolejne dwa wydania pod nazwiskiem Aleksandra Ziółkowska-Boehm) "Z miejsca na miejsce. W cieniu legendy Hubala", Wyd. Lit. Kraków 1983, Warszawa, 1986, 1997. Jest to opowieść o hubalczyku, Romanie Rodziewiczu, o całym jego życiu, dzieciństwie w Mandżurii (ojciec zesłany na Sybir), o powrocie do Polski, latach szkolnych w Wilnie, Kresach, majątku Ławski Bród, pobycie u Hubala, późniejszych latach, Oświęcimiu i latach na emigracji w Anglii, gdzie Roman Rodziewicz żył w dużym kulcie majora. Książka ta jest zapowiedziana w amerykańskim wydawnictwie Military History Press w języku angielskim jako "A Polish Soldier's Story" i ma się ukazać w 2006 roku.
W 2004 roku powstał film dokumentalny o oddziale Hubala pt. Major, autorstwa Błażeja Pyrki i Marcina Mielczarka, rozpowszechniony przez czasopismo "Oblicza Historii". Szczególnym walorem tej produkcji, będącej nastrojową balladą o czynie żołnierzy Hubala, są unikalne wywiady przeprowadzone z jednymi z ostatnich żyjących wówczas "hubalczyków" – por. Antonim Smerdzyńskim, pseud. "Dym", kpt. Leopoldem Zaborkiem, pseud. "Orlik" i por. Łukaszem Matysiakiem, pseud. "Cichy".
O hubalczykach, żołnierzach Hubala można znaleźć też informacje w książkach:
* Hubalczycy, Melchior Wańkowicz, Warszawa 1970 (wiele wydań)
* Blisko Wańkowicza, Aleksandra Ziółkowska, WL, Kraków 1975, 1978, 1988.
* Ulica Żółwiego Strumienia, Aleksandra Ziółkowska-Boehm, Warszawa 1999, 2 wyd. Warszawa, Wyd. Książkowe Twój Styl 2004.
* Kaja od Radosława, czyli historia Hubalowego krzyża, Aleksandra Ziółkowska-Boehm, Wyd. MUZA, 2006
* A Polish Partisan's Story. Hubal, Auschwitz and Beyond, Aleksandra Ziółkowska-Boehm, Military History Press, USA. (w przygotowaniu)
* "Oddział majora Hubala",Marek Szymański,Wyd. 4, Warszawa 1999, * "Kpt. Marek Szymański"Rafał", "Czarny".Od legendy Hubala - do Wronek",Cezaria Iljin-Szymańska, Warszawa 2003

Tradycje

Imię majora Henryka Dobrzańskiego i jego oddziału nosi sto kilkadziesiąt organizacji i instytucji, w tym:
* 31 szkół
* 22 szczepy harcerskie
* 82 drużyny harcerskie i zuchowe
* 10 organizacji
* kilka jednostek wojskowych.
o 2 Hrubieszowski Pułk Rozpoznawczy im. mjr Henryka Dobrzańskiego "Hubala" * masowiec PŻM "Major Hubal", wodowany w 1985 r.

My i Hubal

Jak już wiadomo nasza drużyna wywodzi się z 14, a 14 jest imienia Oddziału Wydzielonego Wojska Polskiego mjr. Henryka Dobrzańskiego 'Hubala', więc założycielka drużyny wybrała Hubala na naszego bohatera.
Co jakiś czas przypominamy nowym osobom kim był i kim dla nas jest Hubal. Naszą tradycją są wyjazdy do Anielina. Na tych biwakach odwiedzamy Szaniec i pana, który pamięta Hubala. Ostatni raz byliśmy tam w maju 2010r.
Podczas biegu na numerek sprawdzamy znajomość historii Majora i jego oddziału.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Obóz harcerski 2016 - Szklana Huta

Obóz Stańczyki

Wpłaty na zimowisko